piątek, 22 marca 2013

Burzliwy żywot Baska Zalacaina - Pio Baroja.





Pio Baroja Y Nessi hiszpański pisarz żyjący w latach 1872-1956, z wykształcenia lekarz, zanim poświęcił się literaturze i  publicystyce praktykował jako lekarz wiejski w kraju Basków, a później, już w Madrycie gdzie podejmował różne zajęcia. Był jednym z twórców nowoczesnej prozy hiszpańskiej a w swych powieściach dawał obraz życia w Hiszpanii. Wydał około 100 książek i między innymi trylogię "Ziemia Basków",  której częścią jest właśnie "Burzliwy żywot Baska Zalacaina".
       Wprawdzie Martin Zalacain, bohater książki,  to postać fikcyjna, ale tło w jakim akcja książki się rozgrywa jest historyczne, gdyż  jest nim pełna tragizmu, krwawa wojna domowa w Hiszpanii, jaka miała miejsce w drugiej połowie XIX wieku. Była to wojna kończąca okres wojen tzw. karlistowskich, nazwa ich wywodziła się od Don Carlosa, jednego z pretendentów do tronu Hiszpanii. A były to wojny, jak się dowiadujemy z posłowia "pomiędzy liberałami i konstytucjonalistami a zwolennikami monarchii absolutnej, pomiędzy centralistami, pragnącymi nowoczesnej, zjednoczonej i burżuazyjnej Hiszpanii a zwolennikami feudalnego decentralizmu".
       Prio Barojao nie epatuje czytelnika jednakże wojną, lecz powiada w swej książce żywym, naturalnym i prostym językiem, który się odbiera bardziej jako formę mówioną niż literacką o kolejach losu młodego, pełnego temperamentu Baska, który urodził się w Urbi,  w biednej chłopskiej rodzinie,  bez szans na wykształcenie i lepsze życie niż wiodła jego rodzina. Wychowywany przez  matkę, Martin,  nauczyciela i prawie ojca znalazł w swym ciotecznym dziadku, zadeklarowanym indywidualiście, który nie tylko był samowystarczalny, ale miał specyficzne i wręcz cyniczne podejście do życia, a który zwykł mawiać:"Niech każdy pilnuje tego, co ma, i kradnie to co może" co było jego prospołeczną teorią, jaką zaszczepił  swemu wychowankowi. Martin okazał się inteligentnym i pojętnym uczniem co sprawiło, że  wyrósł  na  chwackiego i dzielnego młodzieńca, który już w wieku 16 lat zarabiał na swoje utrzymanie. Jego pełne brawury wyczyny znane były daleko i szeroko. Od wojny starał się trzymać z daleka, chociaż i wojaczki zakosztował, a  swój spryt i  odwagę wykorzystywał parając się przemytem broni, handlem a i złodziejstwem również co przyniosło mu nie tylko sławę ale również dobrobyt.
    Bohater Baroji  to postać niezwykle pasjonująca, taki  wzbudzający ogólną sympatię i podziw, jak i uczucia u  seniorit,  szaławiła i awanturnik, którego jedynym odwiecznym wrogiem był  brat wybranki serca, Cataliny. Wrogość ta wynikała z zadawnionej waśni rodzinnej, jaka trwała od wieków między rodzinami Martina i Cataliny. Mimo różnych przeciwności Catalina zostaje w końcu jego żoną, chociaż na krótko, gdyż w wieku 24 lat ginie on,  wprawdzie nie z rąk, ale jednakże  za przyczyną swego nieprzejednanego wroga, który mu nie darował małżeństwa z siostrą.
    "Burzliwy żywot Baska Zalacaina" to śmiało można rzec pełna uroku, epicka  ballada, której bohater po wielu barwnych przygodach  wprawdzie zdobył wszystko co chciał zdobyć, ale  zginął młodo pozostawiając po sobie  pamięć uwiecznioną nie tylko w nagrobnym w epitafium :

 "W grobie cichym tu spoczywa
 Martin Zalacain - Waleczny.
 Śmierć wzięła odwet konieczny,
 choć był dzielny - sprawiedliwa.
 Wśród Basków trwać będzie wieczna 
 pamięć o nim ciągle żywa,
 i choć te zwykłe nazwiska
 księga historii pomija,
 przechodniu z jego plemienia,
 zdejm czapkę - chwała nie mija! " 
     "Burzliwy żywot Baska Zalacaina"  mimo lekkiego, balladowego stylu, zawierający pieśni sławiące czyny Basków, a także różne opowiastki z ich życia ukazujące ich naturę, wprowadza również czytającego w XIX wieczny świat Basków, którzy, jak się okazuje różnią się niepomiernie od  Hiszpan. Baskowie, jeden z najbardziej tajemniczych narodów Europy, zamieszkujący wokół zatoki Biskajskie j/ Hiszpania i Francja/  zawsze cenili sobie niezależność i do dzisiaj  walczą o swoje prawa do  autonomii. Odgrywali  ważną rolę w historii Hiszpanii i to nie tylko w wojnach domowych, ale jak pisze Pio Baroja "Baskowie, zgodnie ze swą wrodzona skłonnością, stawali w obronie staremu przeciwko temu, co nowe. Zawsze tak było. Zawsze po stronie starego obyczaju i .... przeciwko nowym ideom". Toteż w wojnach karlistowskich  stali po stronie karlistów chcących zachować feudalny decentralizm, który zapewniał im odrębność prawną i przywilej, jakie Kraj Basków i Nawarra posiadały.Niestety przegrali. Sam Pio Baroja był agnostykiem i zaciętym antyklerykałem co stawiało go po stronie liberałów i takim, nie zewnętrznie, gdyż związany z kościołem, ale w głębi duszy, liberałem i antyklerykałem był bohater jego  książki, Martin Zalacain.
   
   Książkę czytało mi się łatwo i z dużą przyjemnością, a sprawił to właśnie między innymi prosty, lekko krotochwilny styl, jakim posługiwał się Baroja, o którym pisałam wcześniej, ale przede wszystkim interesująca i  pełna fantazji postać bohatera oraz jego niewiarygodne, pełne  przygód życie.

Była to moja pierwsza książka hiszpańskiego pisarza,  ale nie ostatnia równie być może i Baroji,  gdyż Hiszpanie to intrygujący naród i tak różny od nas, że warto ich poznać bliżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz