Data wydania: 2006
Format : Książka
Ilość stron: 278
Półka: posiadam
Do kupienia: Marpress, Matras
To już kolejna pozycja z czasów II wojny światowej, którą
miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie.
Ryszard Kozicki to pisarz, który dotychczas nie był mi znany, jednak
dzięki swojej pozycji na długo pozostanie w mojej pamięci. Książka tego autora
jest za równo wzruszająca, ale i przerażająca.
Ksiądz popędzał ministranta, aby zaprzęgał konia do bryczki,
gdyż chciał jechać do gospodarza Macieja Kasperowicza na świniobicie. Mężczyznę
chwalono za hojność w stosunku do Kościoła i wychowywanie dzieci. Gospodarz pracował wraz z synem na kolei, za
zarobione pieniądze kupił dywan do Kościoła, ksiądz wymienił jego nazwisko na
mszy, jako darczyńcy. Szczędził rodzinie, wszystko co zdobył, zanosił do
Kościoła, jego dzieci głodowały.
Z głębi kraju przychodziły niepokojące wiadomości. Świat
stawał na krawędzi katastrofy, niedługo miała wybuchnąć wojna. Pewnego dnia Maciej wrócił do domu blady,
otrzymał pobór do wojska. Gdy żegnał rodzinę przykazał im, aby dbali o siebie i
robili wszystko to, co będą im kazali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz