Graham Greene
Sedno sprawy (The Heart of the Matter)
tłum. Jacek Woźniakowski
PAX, 1987
Afryka Zachodnia, rok 1942. Major
policji Scobie, od piętnastu lat zasiedziały w brytyjskiej kolonii,
pominięty przy kolejnym awansie, z zakompleksioną żoną na głowie,
świadomy korupcyjnych gierek między urzędnikami kolonialnymi i lokalnymi
kupcami, ostoja uczciwości i prawości, zadręcza się, biorąc
odpowiedzialność za wszystko, co wokół widzi, za szczęście żony, za
powrót wojennych rozbitków do zdrowia, za biedę i obojętność, z poczucia
obowiązku chcąc naprawić, co może i czego nie jest w stanie. Wikła się w
nieoczekiwany romans i podejrzanie wyglądające interesy, zadręczając
swą katolicką duszę konsekwencjami nieposłuszeństwa wobec boskich
przykazań. Brnie coraz dalej i głębiej w destrukcyjną przyszłość,
usiłując ochronić tych, których kocha, i zachować pozory ładu i harmonii
duszy.
Greene przedstawia fragment zwykłego
życia przeciętnego urzędnika kolonialnego gdzieś w gorącej Afryce, jego
typowy romans, i omawia często występujące pokątne interesy w niedużej,
zamkniętej społeczności Anglików żyjącej wśród morza tubylców,
kolonizatorów, kiszących się we własnym ciasnym światku obłudy i
pozorów. Na tym tle pokazuje to, co stanowi istotę powieści, czyli walkę
Scobiego z sobą, z własnymi słabościami, ale i z potrzebami gdzieś
głęboko schowanymi, stłumionymi przez nakazy religijne i reguły
społeczne. Mimo pozornej przeciętności fabuły od Sedna sprawy
trudno się oderwać. Czuje się nie tylko rozterki Scobiego, ból
przymusu, przed jakim staje, jego wahania podczas podejmowania decyzji,
ale i klimat Afryki, duszny i wilgotny, lepki, przytłaczający, trudny do
odparcia, jak trudne bywają ostateczne decyzje. Gdzieś w tle obecna
jest też wojna, niby daleko, w Europie, ale w sposób nieunikniony
wpływająca na poczynania bohaterów, zmuszająca ich do takich, a nie
innych posunięć; jednocześnie daleka terytorialnie i bliska przez
odczuwane konsekwencje...
Czytaj dalej.
Czytałam kiedyś, ale nabyłam sobie te książkę, gdyż mam jeszcze inne Greene i planuje powrót.)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka - też mi się podobała.
OdpowiedzUsuńświetna koncepcja bloga :) podrzuciłam link mojemu tacie i teraz czyta książkę za książką z tych, które polecasz... jest pasjonatą historii wojen
OdpowiedzUsuń