Wieczny Grunwald
Wydawnictwo Literackie, 2013
Druga
połowa XIV wieku, w Krakowie włada król Kazimierz, ostatni z dynastii
Piastów. Jest nie tylko panem Polski, ale i ludu ją zamieszkującego, w
szczególności kobiet niższych stanów, których używa w razie potrzeby bez
oglądania się na jakiekolwiek względy. Tak też użył kupieckiej córki
krakowskiego Niemca do spłodzenia nieślubnego syna, nie interesując się
potem jej losem, nie pamiętając zgoła o jej istnieniu. A bastert
królewski dorasta w domu publicznym, gdzie wylądowała jego maćka, życiem
i złymi ludźmi doświadczona. W domu, w którym dorośli i dzieci nie
mieli przed sobą tajemnic ciała, razem mieszkając i rosnąc, w
nieprzesadnej delikatności stosunków międzyludzkich. Delikatność ta
przejawiała się co najwyżej tym, że „matki mojej machlerz nie bił przy
mnie, w końcu nie z kamienia miał serce, bił ją, kiedy nie patrzyłem”
(s. 18).
Paszko
Bękart, pogrobowiec króla Kazimierza, urodził się w latach
siedemdziesiątych XIV wieku a zginął w bitwie pod Grunwaldem, żyjąc i
umierając od tej pory po wielekroć w zmieniającym się strumieniu
istnienia, w różnych rzeczywistościach i odmiennych wcieleniach, „w
miriadach wątków i czasów” (s. 38). Przeżywał kolejne życia jako rycerz,
żołnierz, najemnik, zawsze gotowy do walki, zawsze przygotowany na
śmierć, a nawet czekający jej jak zbawienia, zmęczony niekiedy, bez sił –
dla niego „zabijanie i umieranie to zwykła sprawa” (s. 41).
Czytaj dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz