poniedziałek, 12 listopada 2012

,,Orzeł z Budapesztu. Wspomnienia kuriera KG AK" Jan Łożański

,,Wspomnienia Jana Łożańskiego czyta się jak powieść przygodową, tym bardziej fascynującą, że napisaną przez życie. Jak w najlepszej powieści, nie brak w nich nagłych, niespodziewanych zwrotów akcji, niezwykłych zbiegów okoliczności, dramatycznych pościgów i ucieczek, a także… pięknych kobiet. Sytuacje humorystyczne sąsiadują z tragicznymi, a proza życia – z momentami niezwykłych wzruszeń i patriotycznych uniesień. To naprawdę niezwykła opowieść zwykłego-niezwykłego człowieka, osnuta na tle wydarzeń wielkiej historii. "

Jan Łożański ps. "Orzeł", "Jan Madejski" urodził się  4 lutego 1912 w Zarszynie, zmarł 21 czerwca 1990 w Sanoku) . Oficer ZWZ-Armii Krajowej, kurier Komendy Głównej ZWZ/AK.


Autor znajdował się w wojsku. Nagle wybuchła wojna, wkroczyli Niemcy i bohater został wzięty do niewoli. Cudem udało mu się uciec. Po wielu perypetiach wrócił do rodzinnego domu na Śląśku, niedaleko granicy. Przeprowadzał ludzi przez granicę. Wstąpił też do organizacji podziemnej, dla której przenosił pieniądze z Węgier do Polski. Gdy złapało go gestapo pracował, jako kurier. Zaprowadzili go do pokoju, gdzie na stole leżały dwa pejcze. Przesłuchiwali go dotkliwie, chcieli wymusić na nim zeznania. Miał się przyznać do swojej funkcji. On jednak tego nie robił. Już prawie się przyznał, gdy przypomniał sobie o zabójstwie siostry, prześladowaniu znajomych, którzy też nic nie zdradzili. Postanowił być twardy i się nie przyznawać. Po przesłuchaniu ledwo żywego rzucili do celi. Czy udało mu się uratować? Kto mu pomógł? W jaki sposób uciekł gestapo?

Historia Jana Łożańskiego osadzona jest w czasach II wojny światowej. Działało wtedy wielu kurierów, jednak bohater był tym najważniejszym. Doznał wiele krzywd, jednak pomimo tego się nie poddał.

Książka to kolejna pozycja z cyklu ,,Historie niezwykłe". Miałam okazję czytać także ,,Niewiadomski-zabić prezydenta" i ,,Bokser z Auschwitz. Losy Tadeusza Pietrzykowskiego". Wszystkie pozycje wywarły na mnie duże wrażenie.

Pozycję to raczej powieść przygodowa, niż autobiografia. Czyta się ją średnio szybko, ale wciąga. Bardzo lubię książki autobiograficzne, ta także mi się spodobała. Język jest zrozumiały dla przeciętnego czytelnika. Doskonałym uwieńczeniem opowieści są fotografie.

,,Orzeł z Budapesztu. Wspomnienia kuriera KG AK" polecam wszystkim miłośnikom okresu II wojny światowej w każdym wieku. Moja babcia żyła w tamtych czasach i jak zwykle była zachwycona, że mogła się przenieść w tamte czasy i dowiedzieć nowych informacji !

Moja ocena : 9,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz