sobota, 23 marca 2013

Autor : Władka Meed
  Tytuł : "Po obu stronach muru"
  Wydawnictwo : Jaworski
  Miejsce i rok wydania: Warszawa 2003

      Wspomnienia z czasów II wojny światowej nie mogą być przyjemne, z Getta Warszawskiego tym bardziej. Obraz getta w, którym wszyscy umierali z głodu bez wyjątku już dawno włożono między bajki, nie zamierzam z tego faktu wywodzić twierdzenia że widocznie nie było tak zle. Bo było! Każdego dnia umierali z najróżniejszych powodów ludzie. Między innymi o tym pisze autorka, jednak przede wszystkim przedstawia nam losy ludzi ,którzy się zbuntowali, którzy działali ratując życie i godność, własną i innych.
  
Chciałoby się rzec że wspomnienia jak każde inne. Dla mnie jednak nie. Oczywiście wiemy że świat nie jest czarno biały, zarówno Żydzi jak i Polacy bywali zli i dobrzy, również wśród osób pochodzenia niemieckiego znaleźć się dało i tych dobrych. Rzadziej rzecz jasna,ale się dało. Do czego zmierzam. Do tego że autorka niejako burzy tę wiarę, w to że znaleźć szło tych dobrych Polaków. Oczywiście wiem że bywali i tacy ,którzy donosili za pieniądze, to jasne. Jednak zawsze chciałam wierzyć że jednak byli i tacy ,którzy pomagali w chwili kiedy ceną była śmierć nie tylko pomagającego ale i jego rodziny a także bliższych i dalszych znajomych.I byli. W całej tej opowieści odczytuję jeden wielki zarzut w stronę Polaków ,że nie pomagali . Niby tam pada kilka nazwisk tych lepszych , nie zmienia to faktu że całą książkę odbieram jako oskarżenie i raczej nie czuję się z tym dobrze.
 
   Cały tekst dotyczący książki znajduje się u mnie. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz