sobota, 8 grudnia 2012

,,Westerplatczycy" Stanisława Górnikiewicz-Kurowska

,, Wydanie II książki pt. ''Westerplatczycy'' - odtwarza losy 205-osobowej załogi obrońców Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Opracowana na podstawie materiałów gromadzonych przez lat wiele - została poszerzona o wspomnienia i relacje obrońców WST, które dotychczas nie były publikowane, spisane z zachowanych dokumentów i rękopisów. Są to m.in. oryginalne teksty mjr. Henryka Sucharskiego (z 1946 r.), pamiętnik Jana Gryczmana (z-cy dowódcy placówki ''Prom''), relacja ogniomistrza Leonarda Piotrowskiego, kaprala Eugeniusza Grabowskiego i in."

Stanisława Górnikiewicz-Kurowska to autorka piastująca funkcję przewodniczącej Klubu Środowiskowego Obrońców Westerplatte i Ich Rodzin przy Zarządzie Okręgu Pomorskiego ZKRP i BWP w Gdańsku - tematyką obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte oraz losami żołnierzy biorącymi udział w tych walkach we wrześniu 1939 r., zajmuje się od ponad 30 lat.


Czytaj dalej

4 komentarze:

  1. wyrazy wielkiego uznania i wsparcia dla Pani St.Górnikiewicz za cało kształt pracy i poświęcenie
    swojego życia i ukazania tych ludzi Polsce i światu. Od kiedy poznałam p.Stanisławę na zjazdach
    ok.25 lat wstecz /pierwszy raz/ jako osoba towarzysząca tatusiowi-westerplatczykowi, byłam zauroczona jej siłą i zatroskaniem o każdego z nich.Dziękuję Pani.Córka westerplatczyka J.J Nowaka - Ala T.

    OdpowiedzUsuń
  2. To ta Pani z SB? http://forum.westerplatte.org/index.php?topic=84.0

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to jest ta pani, która była kadrowym oficerem sb.Która "pilnowała" Westerplatczyków po wojnie. Tak omotała ich i ich rodziny, że nie mieli pojęcia z jaką kanalią mieli do czynienia. Musieli być w szoku, gdy się o tym dowiedzieli. Współczuję.
    Ile jeszcze takich kanalii wypełźnie na powierzchnię? Oby jak najwięcej. Przeczyści się nasza historia.
    Ale zupełnie nie rozumiem dlaczego wznawia się książkę jej(?)autorstwa. Tego po prostu nawet nie bierze się do ręki. Nie mówiąć o jej czytaniu.
    BB

    OdpowiedzUsuń
  4. Poznałem Panią Stanisławę na zjazdach Westerplatczyków, na które byłem zapraszany z racji moich publikacji na temat Eugeniusza Grabowskiego, dowódcy działa na Westerplatte, prywatnie - mojego sąsiada. Pani Stanisława opiekowała się tymi starszymi już wówczas, schorowanymi ludźmi, oddawała im swój czas i serce. Widzę, że z niektórych tutaj polska glista wypełza.

    OdpowiedzUsuń