niedziela, 21 lipca 2013

Śród żywych duchów

Turkot wozu konnego towarzyszył ostatnim chwilom życia i pierwszym po śmierci straconym w więzieniu na Rakowieckiej w latach 1945-1955. Przez władze komunistyczne uznani za zdrajców, nie byli to bohaterowie bezimienni, ale kaci próbowali odrzeć ich z człowieczeństwa, godności. Ciała trafiały do anonimowych grobów, by pamięć o nich zaginęła, by nikt nie przywoływał ich nazwisk, by wszelki ślad po ich istnieniu został zatarty. Tak się jednak nie stało.
Małgorzata Szejnert reporterka i pisarka w roku 1990 wydała w Londynie książkę Śród żywych duchów, która w Polsce ukazała się w 2012 r. Jak o niej pisze autorka: „Mówi ona o tym, jak trudno było odkrywać to, co zatajano przez dziesięciolecia. Im dalej od tamtych lat, tym bardziej zapominamy o panującym wtedy milczeniu. Albo o nim nie wiemy. (…) książka powinna pozostać swego rodzaju dokumentem – o ówczesnym stanie wiedzy, o zacieraniu pamięci, o tym, jak w okresie przełomu odzyskiwano zdolność mówienia, i o tym, czego się już nie dowiemy” (s. 380). W polskim wydaniu nie ma zatem nowych danych i faktów, które od pierwszej publikacji zostały ustalone, tylko w aneksie dodana została lista 239 straconych na Mokotowie w latach 1945-55.
Więcej na blogu Hominem Quaero

1 komentarz: