
Do tej twierdzy właśnie przybywa oddział niemieckiego Wehrmachtu pod dowództwem kapitana Klausa Woermanna. Od samego początku dwie rzeczy budzą w kapitanie pewien nieokreślony niepokój. Jedną jest całkowity brak ptaków na terenie twierdzy, drugą zaś umieszczone w ogromnej ilości w zewnętrznych i wewnętrznych ścianach budowli dziwne, nietypowe krzyże. Już pierwszej nocy dochodzi do wydarzeń, które na wiele dni zburzą spokój żołnierzy niemieckich i doprowadzą do tragicznego końca.
Twierdza to trzymająca w napięciu opowieść o odwiecznej walce ze złem. A zło zamknięte w twierdzy jest samą kwintesencją istoty zła. To coś przerażającego a jednocześnie fascynującego. Tajemnica twierdzy odsłania nam się stopniowo. Krok po kroku wraz z bohaterami odkrywamy poszczególne elementy układanki, które w końcu tak jak puzzle, trafiają na właściwe miejsce. Niestety obraz stworzony z poszczególnych elementów puzzli jest przerażający i mrożący krew w żyłach
Czytaj dalej
Już się wpisałam wcześniej w sprawie tej powieści, ale i tu powtórzę: naprawdę niezły horror to jest! Warto poszukać w antykwariatach, bo to chyba nie było wznawiane od lat, a w bibliotekach zaczytane na amen.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ją na Allegro w komplecie z drugą powieścią Wilsona rekomendowaną jako kontynuacja "Twierdzy" i zapłaciłam za obie około 12 zł z przesyłką niecałe 20 zł.
UsuńZ miłą chęcią bym się za nią zabrała. Lubię czasem przeczytać dobrą starą powieść. A horror już od dawna nie przewijał się w moich literackich przygodach, więc już kompletnie. ;D
OdpowiedzUsuń