sobota, 18 maja 2013

Graham Greene – Sedno sprawy

Graham Greene
Sedno sprawy (The Heart of the Matter)
tłum. Jacek Woźniakowski
PAX, 1987
 
Afryka Zachodnia, rok 1942. Major policji Scobie, od piętnastu lat zasiedziały w brytyjskiej kolonii, pominięty przy kolejnym awansie, z zakompleksioną żoną na głowie, świadomy korupcyjnych gierek między urzędnikami kolonialnymi i lokalnymi kupcami, ostoja uczciwości i prawości, zadręcza się, biorąc odpowiedzialność za wszystko, co wokół widzi, za szczęście żony, za powrót wojennych rozbitków do zdrowia, za biedę i obojętność, z poczucia obowiązku chcąc naprawić, co może i czego nie jest w stanie. Wikła się w nieoczekiwany romans i podejrzanie wyglądające interesy, zadręczając swą katolicką duszę konsekwencjami nieposłuszeństwa wobec boskich przykazań. Brnie coraz dalej i głębiej w destrukcyjną przyszłość, usiłując ochronić tych, których kocha, i zachować pozory ładu i harmonii duszy.
Greene przedstawia fragment zwykłego życia przeciętnego urzędnika kolonialnego gdzieś w gorącej Afryce, jego typowy romans, i omawia często występujące pokątne interesy w niedużej, zamkniętej społeczności Anglików żyjącej wśród morza tubylców, kolonizatorów, kiszących się we własnym ciasnym światku obłudy i pozorów. Na tym tle pokazuje to, co stanowi istotę powieści, czyli walkę Scobiego z sobą, z własnymi słabościami, ale i z potrzebami gdzieś głęboko schowanymi, stłumionymi przez nakazy religijne i reguły społeczne. Mimo pozornej przeciętności fabuły od Sedna sprawy trudno się oderwać. Czuje się nie tylko rozterki Scobiego, ból przymusu, przed jakim staje, jego wahania podczas podejmowania decyzji, ale i klimat Afryki, duszny i wilgotny, lepki, przytłaczający, trudny do odparcia, jak trudne bywają ostateczne decyzje. Gdzieś w tle obecna jest też wojna, niby daleko, w Europie, ale w sposób nieunikniony wpływająca na poczynania bohaterów, zmuszająca ich do takich, a nie innych posunięć; jednocześnie daleka terytorialnie i bliska przez odczuwane konsekwencje...


Czytaj dalej.

3 komentarze:

  1. Czytałam kiedyś, ale nabyłam sobie te książkę, gdyż mam jeszcze inne Greene i planuje powrót.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra książka - też mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna koncepcja bloga :) podrzuciłam link mojemu tacie i teraz czyta książkę za książką z tych, które polecasz... jest pasjonatą historii wojen

    OdpowiedzUsuń